Rytuały i uroki – czyli czary mary , hokus pokus i masz wszystko czego zechcesz
Poniższy tekst został napisany jakiś czas temu przez runistę Arkadiusza z moją pomocą. Chcieliśmy go zamieścić na jednym z portali wróżbiarskich jako odpowiedź na lawinowo pojawiające się oferty wykonywania rytuałów przez wiele wróżek i wróżbitów. Wtedy pewnie by się to skończyło mnóstwem ataków energetycznych, wliczając w to klątwy i przekleństwa, na nas. Teraz też nie wiadomo, ile będziemy mieć czyszczenia, ale cóż, może czas najwyższych zedrzeć maskę zakłamania i iluzji z tego tematu.
Dzisiejsze czasy to rozwój umysłu, technologii i informatyki. Człowiek przekracza granice niemożliwego i wydawało by się że starodawne negatywne „techniki” poprawy świata i życia typu gusła, uroki czy magia dawno odeszły w niepamięć. Tak zdawać by się mogło, aż tu wystarczy zajrzeć w ofertę usług ezoterycznych przeróżnych ekspertów, handlujących szczęściem ale i też żalem oraz zemstą. Przeglądając te wszystkie oferty, można dojść do przekonania, iż przez pokolenia energia ludzka i świata nie powinna się w ogóle zmieniać. Przecież wystarczy skorzystać z rytuału na miłość, pieniądze, odchudzanie, wydłużanie ciała itd. by osiągnąć wszystko. Jeżeli ktoś nam zajdzie za skórę, można bez trudu takiego biedaka przekląć i tym samym czuć się panem nieba i ziemi. Od razu nasuwa się pytanie i stwierdzenie po co to wszystko, trzeba przecież było tkwić w średniowieczu lub najlepiej w czasach kamienia łupanego. Osoby, korzystające z takich porad marnują swoją energię, zniżając wibracje i cofając się w rozwoju duszy. I powiedzmy otwarcie, rytuały to negatywne praktyki duchowe. Powszechnie używana nazwa wydaje się „święta” i „czysta” ale to iluzja i nieprawda. Rytuał to nic innego jak działanie magiczne, którego celem jest zaszkodzenie innej osobie i/lub złamanie podstawowego prawa boskiego czyli prawa do wolnej woli drugiego człowieka. Nie ma żadnego wytłumaczenia i pozytywnego uzasadnienia dla stosowania tego typu praktyk. Jeżeli ktoś słyszy w głowie pokusę zlecenia rytuału, w najlepszym wypadku będzie to głos EGO. W gorszym głos obcych, negatywnych bytów, które już rezydują w jego/jej aurze. Rytuały nie mają nic wspólnego z białą magią. Coś, co szkodzi i tworzy bardzo negatywną karmę nie może być aby dobre ani święte ani w jakikolwiek sposób usprawiedliwione. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że będę przeklinany i znienawidzony przez oferentów tego typu usług, ale czas zdecydowanie powiedzieć głośno czym są rytuały i co ona niosą za sobą.
Każda osoba która, zajmuje się ezoteryką ma za zdanie motywować człowieka do własnego rozwoju, wzięcia życia w swoje ręce i świadomego planowania otaczającego świata Jeżeli ktoś oferuje gotową „usługę” bez analizy Twojego postępowania drogi czytelniku, mami Cię i oszukuje. Wystarczy zadać tu sobie jedno pytanie, co mi dany rytuał da, co zmieni we mnie i poprzez to w moim całym życiu. Czy mam prawo modyfikować energię, plątać drogi, które Absolut mi wyznaczył, a dokładniej rzecz ujmując ja sobie sam wyznaczyłem. Energia właśnie Absolutu tylko pilnuje nas i ochrania byśmy na tej ścieżce wytrwali. Każdy powie tu, czemu mam się zgadzać na to, co mi przeznaczenie przyniesie. Odpowiedź jest prosta przecież Ty człowieku to przeznaczenie i los stworzyłeś. Jeżeli coś Ci się nie układa, to może trzeba przeanalizować dokładnie całe swoje postępowanie i poprzez to uda się Ci znaleźć blokadę, która ograniczała życie. Wówczas bez żadnego czaru zaczniesz rozkwitać i sam zmienisz bieg zdarzeń.
Oczywiście skupię się na pewnym „drobnym” problemie, o którym handlarze szczęściem nie mówią, bądź nie wiedzą. Jak wiemy wszyscy - z wierzeniem w to gorzej, wszystko co nas otacza jest energią. Ale nie tylko my jesteśmy energią, wokół nas istnieją przeróżne energetyczne światy/poziomy. Jesteśmy otoczeni bytami, które widzą nas, a my możemy jedynie je rzadko wyczuwać. Energie widzą każdą zmianę w nas zachodzącą, nawet jeżeli przez sekundę o czymś pomyślimy zostanie to zauważone i przez świat energii odczytane. I tak, czy ktokolwiek z oferujących rytuały i korzystających z nich zadał sobie pytanie skąd dany rytuał pochodzi i na jakich energiach jest oparty? Z jakich jest czasów, z jakiego kultu się on wywodzi. Przeważnie rytuały, bądź ich znaczne elementy pochodzą z bardzo dawnych czasów, w których to świadomość ludzka wierzyła i tym samym wytworzyła pewne byty energoinformacyjne. Pola te żywiły się bardzo negatywnymi i niskimi wibracjami, lękiem, nienawiścią, zemstą, autodestrukcją. Za łaskę i przychylność kazały płacić one wielką cenę, nierzadko niszcząc życie. Czy osoby wykonujące rytuały o których przeczytały w książkach lub dowiedziały się z innych źródeł, wiedzą i znają w 100% energie, które wytwarzają i wykorzystują do osiągnięcia swoich celów? Czy są pewne jakie energie zaczynają działać, kiedy recytują odpowiednie formułki rytuału? Czy wiedzą jakie siły wtedy wzywają? Czy w końcu zdają sobie sprawę, jaki to może mieć wpływ na ich samych jak i klientów dla których to robią wiedzione chęcią zysku? Żadna siła światła nigdy nie podważy wolnej woli innego człowieka i nigdy mu nie zaszkodzi. Jaka więc energia „na siła przyciąga dla nas inną osobę ponieważ my mamy żądzę bycia z nią i posiadania jej? Jaka siła niszczy zdrowie, dobrobyt i szczęście innych ludzi? Czy tak działa biała magia? Naprawdę w to wierzysz, czytelniku? Wierzysz, że te wszystkie rytuały, uroki i czary to działanie czystych i świetlistych sił? Zawsze za danym rytuałem stoją siły negatywne, demony, bóstwa, energia martwego człowieka lub inne bardzo nieharmonijne energie. Jak ktoś nie wierzy, niech sprawdzi poziom wibracji sił wzywanych przez jednego czy drugiego „czarodzieja” za pomocą wahadełka. A po wykonaniu takiego rytuału, energia negatywne żąda zapłaty. Wchodzi w system energetyczny człowieka i zaczyna się żniwo. Dana energia zniszczy nasz układ energetyczny.
Pewien klient chciał ochronić swoje małżeństwo przed zdradą partnera. Czym prędzej skorzystał z rytuału, który miał zapewnić wierność i szczęście. Oczywiście dany rytuał został (za wielkie pieniądze) przeprowadzony. Jednak zaszły także zmiany w energetyce tego klienta. Jak ćmy zaczęły się do niego przyklejać byty osób zmarłych, które nie odeszły i nie chciały pogodzić się z tym, że umarły. Energia tego klienta dawała im namiastkę życia na ziemi. Klient, został rozdrapany energetycznie. Zaczął miewać lęki, manie prześladowcze, wszędzie widział kochanków partnera. Zakończyło się to tym, że małżeństwo się rozpadało, a człowiek musiał leczyć się psychicznie.
Kolejny przykład – kobieta chciała za wszelką cenę przyciągnąć Pana. Zleciła wykonanie rytuału. Pan niby się pojawił w jej życiu ale życie okazało się niemożliwe bo w zasadzie nic ich nie łączyło. U kobiety zaczęły się pojawiać coraz większe problemy emocjonalne. Diagnoza pokazała, że rytuał bazował na wzywaniu „do pomocy” ciemnych sił anielskich, które w ramach zapłaty zagnieździły się w aurze kobiety i zaczęły wykorzystywać ją do własnych celów. Związku już nie ma. Kobieta ledwo wyszła po długim oczyszczaniu. Straciła wszystko.
Oferujących "szczęście" jest coraz więcej. Kryją się pod płaszczykiem pomocnych wróżek i doradców duchowych. Wykonają dla nas każdy rytuał. A co będzie potem? Potem będę znowu dostawać wiele próśb, aby jakoś to "odkręcić". Często jest już jednak za późno. Czy zawsze musimy uczyć się na błędach?
Autor: Mariusz Kozłowski (zgoda autora na publikację)