Z reguły raczej się nie stawia jednak to wszystko zależy od konkretnego przypadku .Czasem taka wróżba pomaga danej osoby uporać się z stratą ,przejść przez ten trudny okres .Pamiętam jedną z moich klientek ,jej mąż popełnił samobójstwo a ona obwiniała się że to jej wina bo go zdradziła .Postawiłam na to karty ,wyszło że przyczyną była śmiertelna choroba a on nie chciał być dla rodziny ciężarem .Karty pokazały że załamał się po diagnozie (skoro była diagnoza to musiał być jakiś dokument potwierdzający to ) Pani najpierw w to nie uwierzyła bo twierdziła że zawsze był zdrowy ,jednak kilka miesięcy późnij podczas przeprowadzki w rzeczach męża znalazła wyniki badań które jasno mówiły że wiele mu nie zostało .W obliczu takiej sytuacji tej Pani było łatwiej się z tym pogodzić bo wiedziała że nie ona jest winna jego śmierci .
Nie stawiamy jednak kart na zmarłego z czystej ciekawości lub innych pobudek .Pamiętam kiedyś taką sytuację zadzwoniła do mnie kobieta i prosiła o postawienie kart na zmarłego ojca interesowało ją gdzie on schował testament .Kobieta została w wydziedziczona a chciała wiedzieć gdzie jest by go zniszczyć i przejąć spadek po ojcu .W takiej sytuacji odmówiłam pomocy ,zresztą jestem pewna że karty by jej nic nie pokazały .
Nadmienię tylko że nie wolno wam robić czegoś wbrew ostatniej woli kogoś kto umierał ,czasem ktoś nie przywiązuje wagi do tego że coś obiecał na łożu śmierci komuś .Jeśli czegoś nie chcecie zrobić nie wolno wam nic takiego obiecywać inaczej ,duch zmarłej osoby będzie waszym cieniem aż wywiążecie się z obietnicy .
Często ktoś umiera nagle ,mamy poczucie że się nie pożegnaliśmy itp .Zróbcie to po śmierci tej osoby (w dniach przed pogrzebem ) Zapalcie białą świecę i mówcie ,tak jak byście mówili do tej osoby ,pożegnajcie się w ten sposób ,zobaczycie że po tym poczujecie ulgę .Wiele osób podczas tego pożegnania mówi że pod koniec lub na sam koniec płomień świecy zaczął "wariować " mimo że było to pomieszczenie zamknięte i nie było możliwości przeciągu itp To znak że osoba zmarła też się z wami pożegnała .Jeśli tego nie zrobi ,nie martwcie się nie każdy zmarły ma taką potrzebę " żegnania się " Są zmarli którzy sami "przychodzą " się pożegnać po śmierci ,nie raz słyszymy że się zegar zatrzymał ,okno nagle otworzyło ,słuchać kroki ,a nawet śpiew .Dusza jeszcze przez kilka dni lub godzin ma czas "pożegnania" się z tym życiem i bliskimi .Każdy przypadek jest inny .
Pozdrawiam
Beata Kalinowska
DO USUNIĘCIA
wtorek 8.00-18.00
środa-czwartek -piątek 8.00-15.00
soboty ,niedziele ,poniedziałki ,święta nie pracuję .
Menadżer ds. Organizacji i zapisów
Zapisy i wszelkie informacje udziela moja menadżer Ania i to z nią proszę się zawsze kontaktować jeśli chcą Państwo skorzystać z usługi .
Dołącz do nas Facebook